Pojazdy tuningowane zagrożeniem na drodze?

Bez kategorii

Tym razem musimy trochę  skomentować rzeczywistość.

Wszystko wina Tuska?

Tak słyszymy w zasadzie w każdej wypowiedzi przedstawicieli partii rządzących. Nie jest to jednak do końca prawdą. Ekipa rządząca od ośmiu lat też wiele spraw zaniedbała.  Skutki zaniedbań mogą dotknąć każdego z nas. O kwestii nadzoru nad pojazdami i rynkiem w wykonaniu przedstawicieli administracji można dużo pisać. Mamy białoruskie ciągniki nie spełniające żadnych norm, które są sprzedawane Polsce jako „Używane”, gdy w rzeczywistości są tylko za zgodą administracji rejestrowane na spółkę i z zerowym przebiegiem sprzedawane rolnikom. Mamy też pojazdy tuningowane, które … na właśnie, powinny jeździć po torze wyścigowym ale nie po polskich drogach.  Postawię tezę, że głośny wypadek na A1, w którym BMW pędzące z prędkością 300 km/h, określane jako pojazd „sportowy”uderzyło w inny pojazd powodując ofiary śmiertelne to dobry przykład skutków zaniedbań ekipy rządzącej.

Nie znamy wszystkich szczegółów ale wiemy, że pojazd był tuningowany czyli podkręcono jego parametry. Pytanie czy podczas podkręcania silnika stosownie sprawdzono też hamulce? Okazuje się, że NIE!

Pojawia się pytanie jak nadzorowany jest rynek takich pojazdów? Kto to powinien zrobić i w jaki sposób nadzór jest realizowany. Obawiam się, że nadzór nie istnieje a na drogi wyjeżdżają pojazdy, które mogą stanowić zagrożenie. Firmy oferujące usługi przeróbek pojazdów nie informują użytkowników o wymaganiach, a reklamując się jako firmy poprawiające parametry pojazdów dopuszczonych do ruchu wprowadzają klientów w błąd. Jest to sprawa dla organów nadzoru rynku oraz UOKiK. Co się dzieje? Niewiele! I nie jest to tym razem wina Tuska!

Jak wygląda prawo? Pojazd uzyskuje pierwszą rejestracje w RP (dopuszczenie do ruchu)  jeśli zostało wydane dla niego świadectwo zgodności lub decyzja o dopuszczeniu jednostkowym ( art.72 ust.1 pkt.3 w zw z art.72 ust.2 pkt.1 prawa o ruchu drogowym) stanowiących poświadczenie, że dany pojazd wypełnia wymagania techniczne określone w przepisach homologacyjnych. Jeśli przestaje odpowiadać tym warunkom traci prawo dopuszczenia go do ruchu po drogach publicznych.

A zatem każda przeróbka pojazdu powoduje konieczność uzyskania homologacji indywidualnej. Sprawa jest uregulowana na poziomie Unijnym.  W 2010 roku wydano dyrektywę (2010/48/UE), w sprawie badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów silnikowych i ich przyczep, która w preambule motyw 7 stanowi, że badania zdatności pojazdów do ruchu drogowego powinny obejmować wszystkie elementy badanego pojazdu odpowiednio do jego projektu, budowy i wyposażenia.

Świat i życie wymuszają zmiany a zatem zmieniono też wspomnianą dyrektywę. Obecna dyrektywa pochodzi z 2014 roku (2014/45/UE) i stanowi ona w pkt. 3, 6, 8 i 15 już w sposób bardziej szczegółowy obowiązki Państwa Członkowskie do przyjęcia regulacji prawnych mających na celu zagwarantowanie zgodności pojazdu przedstawianego do badań zdatności (badań okresowych) z typem pojazdu jaki uzyskał dopuszczenie do ruchu drogowego. Organem odpowiedzialnym za wykonanie powyższych zadań jest Minister Infrastruktury. Minister w 2014 roku wyznaczył Dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego (TDT) jako krajowy organ homologacyjny. Uwaga! To było jeszcze przed wyborami! Co po wyborach uczyniono? Czym zajmował się TDT? Jak wiemy z ostatnich doniesień TDT zajmuje się budową wieżowców w centrum Warszawym, by jako urząd zapewnić miejsca mieszkaniowe zaprzyjaźnionym politykom. Sprawy dozorowe też go interesują o ile może osiągnąć jakiś cel. Jest faktem, że Dyrektor TDT wydaje decyzje uznawane później przez niezależne sądy za niezgodne z prawem. 

Analiza pism i spraw sądowych wytaczanych przez polskich przedsiębiorców skłania do wniosku, że urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury w czasach rzadu PIS wespół z Dyrektorem TDT obowiązku nadzoru nie zrealizowali. Nie wydano też niezbędnych aktów prawnych by umożliwić skuteczne realizowanie dyrektyw. 

Sprawujący obowiązki dyrektora TDT Jan Urbanowicz przez obecnymi wyborami odszedł na emeryturę. UWAGA. Za rządów PO został odwołany z urzędu i już raz na emeryturze wylądował. Po wygranych przez PIS wyborach powrócił do TDT. Po co? No właśnie widać! Efekt jest taki, że po polskich drogach wbrew prawu Unii poruszają się stuningowane auta zagrażające bezpieczeństwu każdego z nas. Uprawnione organy nic z tym nie robią. A zatem czyja to wina że w wypadku pod Sierosławiem zginęła rodzina?

Tags: , ,

You May Also Like

Transport kombinowany ma mieć się lepiej …
Zmiany w przepisach morskich w 2023 roku

Author

Must Read

Brak wyników.